Brak miejsc parkingowych na Zaspie to bolączka wielu mieszkańców dzielnicy. Problemem jest nie tylko zaparkowanie samochodu, ale także wyładunek zakupów czy transport mebli. O tym napisał w swoim liście nasz Czytelnik.
Szanowni Państwo,
Gdańska Zaspa to moja dzielnica od wielu lat. Od lat to także wielki problem dotyczący parkowania. Pomijam fakt parkowania samochodu po powrocie z pracy. Przejście nawet kilkudziesięciu metrów nie jest kłopotem. Chodzi mi o zakupy wielkogabarytowe, dojazd karetki czy straży pożarnej.
Od wielu lat nurtuje mnie jedno pytanie. Dlaczego Spółdzielnia Młyniec, wzorem innych spółdzielni mieszkaniowych nie wyznaczy miejsc tuż przy klatkach schodowych, gdzie można zaparkować auto na 10-15 minut? Przecież to ułatwiłoby życie wielu osób mieszkających na Zaspie. Każdy z nas ma prawo kupić pralkę, lodówkę czy wymienić meble i dlaczego głównym zmartwieniem ma być wyładunek zakupów?
Pozdrawiam, *Czytelnik
* – dane nadawcy listu zostały przekazane tylko do wiadomości redakcji
To prawda, że jest problem z parkowaniem na chwilę w celu rozładunku np: mebli. Jednak to nie jedyny problem, wracając z pracy nie da się zaparkować często pod swoim blokiem ani blokiem sąsiednim. Zdarza się, że trzeba jeździć przez parę bloków i „czatować” na to aż ktoś zwolni miejsce. Posiadając jeden prywatny samochód nie jestem często w stanie nim zaparkować. Problemem jest również fakt, że dużo osób samochodami służbowymi (często są to małe ciężarówki) parkują pod blokiem tarasując przejazd. Nie raz śmieciarka nie ma jak przejechać i musi wykonywać dzikie manewry by opróżnić kosze na śmieci. Cyrk na kółkach jeżeli chodzi o Zaspę. I nic się w tej sprawie od lat nie dzieje.
Idealny pomysł… ograniczmy czas postoju pod blokami do 15 minut. W ten sposób już nikt nie zaparkuje samochodu, co teraz już graniczy z cudem. Bardzo mądrze… zamiast budować parkingi, po prostu je zlikwidujmy całkowicie. I wtedy Pan Autor Listu będzie mógł do woli kupować pralki, lodówki i inne sprzęty wielogabarytowe.
Wielokrotnie byłam świadkiem dyskusji na temat parkingów pomiędzy Mieszkańcami a Spółdzielnią. Każdy chce je mieć tylko że pod oknami sąsiadów a na wybudowanie musi być zgoda danej nieruchomości. Nawet jak była propozycja, pieniądze i inwestor, wynik referendum na temat konkretnej lokalizacji był na nie. Niestety…
No tak to jest jak się likwiduje kolejne parkingi, kiedyś dawno temu parking na pasie, jakiś czas temu parking pomiędzy Pilotów 6 i 8, nie proponując niczego w zamian. Tymczasem samochodów nie ubywa, a wręcz przeciwnie, ich liczba stale będzie rosnąć, w perspektywie kolejne zagęszczanie dzielnicy i paraliż komunikacyjny.
Teren ten zabrało sobie miasto, bo był w tylko w dzierżawie i żadne protesty nie pomogły. Będzie prywatna szkoła. Istnieje obawa, że będzie się nas pozbawiać kolejnych terenów i robić, co chce.
Gdy szkoła zacznie funkcjonować to z pewnością samochody będą parkować na terenie spółdzielni, bo prywatnych inwestorów nie stać na marnowanie działki na parking, chyba, że jet to supermarket. Tak jest na Rozstajach, gdzie na wieczorowe kursy w szkole przyjeżdża wielu kierowców i parkują uniemożliwiając mieszkańcom zaparkowanie samochodu.
Kiedy budowano Zaspe samochódow było bardzo mało i nikt nie przewidywał lawinowego wzrostu aut w Polsce. Nie poszerzy sie parkingów bo nie ma o co. Mam nadzieję ze nie znajdą się idioci aby zabierac na parkingi zielone tereny, z ktorych slynie Zaspa. Stare karaluchowce z lat 70 i 80 to nie sa miejsca dla fanów aut. W tej dzielnicy powinno się promować transport publiczny i raczej auta eliminować a nie wprowadzać tam nowe. Masz auto? Zamieszkaj w bloku z garażem podziemnym a ludziom, którzy chcą mieszkać blisko centrum i jeździć do niego tramwajem pozostaw Zaspe. Na Zaspie jest zdecydowanie za dużo aut, przynajmniej o jakieś 50%.
Nie wszyscy z Zaspy chcą jeździć do centrum tramwajem, może lepiej, żeby ci, którzy chcą to robić niech zamieszkają w centrum, wtedy tramwaje nie będą potrzebne a na zwolnionej powierzchni torowisk urządzi się parkingi.?
To może Pan/i zasponsoruje mieszkańcom nowe mieszkania + wykupi miejsca parkingowe na parkingu podziemnym? To, że mieszkam w bloku nie znaczy, że nie mam prawa jeździć własnym samochodem. To, że kiedyś było mniej aut jest chyba logiczne Ameryki Pan/i nie odkrył/a. Jeżeli dobrze się gospodaruje terenem to się znajdzie miejsce i na parking i na tereny zielone. Nikt nie chce przecież kosztem parku budować parkingów. Wystarczyłoby już istniejące parkingi odrobinę poszerzyć, zlikwidować niektóre zbędne krawężniki. Przy Pilotów 20 jest stare lodowisko, które już nie funkcjonuje jest to po prostu wylany beton, nie jest to raczej teren zielony. Dzieci się tam nie bawią i z psem tam nikt nie wychodzi, spokojnie mógłby być parking. Jeżeli Pan/i pod pseudonimem kiwi jest tak bogaty/a to zapraszam do wyprowadzki na bogatsze dzielnice, i zaprzestania wypowiadania się o dzielnicy w której się nie mieszka. Bezczelność ludzi nie zna granic. Przypominają mi się ludzie, którzy mieli pretensje, że powstaje boisko dla dzieci przy liceum 15, bo „dzieci będą się darły pod blokiem” szczyt chamstwa.