Od prawie 14 lat pracuje w III Referacie Straży Miejskiej w Gdańsku. Zawiaduje ponad dwudziestoosobową grupą Strażników, którzy każdego dnia patrolują ulice m.in. Zaspy. W poniedziałkowy poranek rozmawialiśmy z p.o. Kierownika Referatu Straży Miejskiej Wojciechem Żuchowskim.
Z jakimi problemami na Zaspie najczęściej spotykają się Strażnicy Miejscy?
Tak jak zapewne domyślają się mieszkańcy Zaspy, jednym z głównych problemów są bezdomni. Często zdarza się, że śpią na klatkach schodowych i choć nie stwarzają zagrożenia to wzbudzają strach. Zdarzają się sytuacje, kiedy lokator wraca do domu, a na jego wycieraczce leży niepożądany gość. Wtedy jesteśmy proszeni o interwencję.
Jak wygląda taka interwencja?
Wygląda to tak: patrol jedzie na miejsce zgłoszenia i jeśli zastają tam osobę bezdomną – rozmawiają z nią i proponują odwiezienie do schroniska. Warunek jest jednak jeden. Osoba ta musi być trzeźwa. Jeśli jednak nie spełnia tego wymogu zostaje odwieziona na izbę wytrzeźwień, która dzisiaj działa jako Pogotowie Socjalne dla Osób Nietrzeźwych.
Czy ci ludzie przyjmują Państwa pomoc?
95% tych osób to alkoholicy, którzy niestety nie pozwalają sobie pomóc. Jeśli nawet wylądują w Pogotowiu Socjalnym to nie biorą pod uwagę choćby późniejszego przewiezienia np. do Domu Brata Alberta. Tam dano bym im zajęcia, a przede wszystkim ułatwiono by im walkę z nałogiem.
Co jeszcze zajmuje czas Strażników Miejskich i jakie jeszcze podejmujecie interwencje?
Problem pozostawionych pojazdów. Mieszkańcy bardzo często zgłaszają nam, że przed ich miejscem zamieszkania pozostawione są na długie miesiące samochody. Dopóki jednak nie noszą one wyraźnych znamion porzucenia, takich jak: wybite szyby, brak tablic rejestracyjnych, otwarte zamki czy przebite opony – mamy związane ręce. W takiej sytuacji, jeśli są prawidłowo zaparkowane – nie możemy ich odholować.
Spółdzielnie stosunkowo często zgłaszają nam takie zdarzenia. Monitorujemy wtedy stan takiego pojazdu i staramy się dotrzeć do właściciela. Upominamy go wtedy i prosimy o usunięcie pojazdu.
A jak jest z zachowaniem czystości przez mieszkańców Zaspy?
To jest nasz konik, ale nie jesteśmy w stanie złapać winowajców na gorącym uczynku. Owszem, czasami się to udaje. Zatrważający jest fakt, że pomimo iż spółdzielnie wyszły na przeciw właścicielom psów rozstawiając stojaki z woreczkami – niestety wciąż niewielu z tego korzysta. Upominani z obrzydzeniem dziwią się, że mają nakaz sprzątania po swoim czworonożnym przyjacielu.
Przypominam, że posiadanie psa to także obowiązki.
Jakie są kary za nieprzestrzeganie tych zasad?
Kara wynosi od 20 do 500 złotych.
Na Zaspie nieustannie przewija się problem niezagospodarowanego pasa startowego. Czy Straż Miejska podejmuje jakieś działania w tej sprawie?
Ta historia to istna epopeja. Pas startowy został sprzedany prywatnej firmie z niemieckim kapitałem. Firma ta wielokrotnie zmieniała nazwę. Aktualnie nie ma już nawet siedziby w Polsce, mają tylko przedstawicielstwo. Jedyne co możemy zrobić to wysyłać pisma ponaglające do prezesa firmy w sprawie uporządkowania i zagospodarowania terenu po pasie startowym. Co więcej próbujemy razem z miastem oraz Zarządem Dróg i Zieleni rozwiązać tą sprawę. Na chwilę obecną prawnicy miejscy starają się doprowadzić do sytuacji, w której właściciel gruntu płacąc podatek gruntowy, będzie miał doliczone koszty utrzymania porządku na tym terenie. Jednak czy do tego dojdzie i czy będzie to zgodne z prawem – tego w tej chwili nie wiem.
Podsumujmy. Jaka, z Pana punktu widzenia, jest Zaspa?
Nie ukrywajmy – Zaspa, w porównaniu np. z Wrzeszczem, jest bardzo spokojną dzielnicą.
1 komentarz
Pingback: ”Ta historia to istna epopeja…” | Straż Miejska Gdańsk