Dla wielu osób dzieci, to najlepsze, co może nas spotkać w życiu. Niestety wciąż są miejsca, gdzie rodzice z dziećmi nie są mile widziani. Często pojawia się problem: gdzie udać się na obiad? W efekcie rodziny zostają w domu, bo na próżno szukać miłych miejsc przyjaznych rodzinie.
Coraz więcej restauracji staje się otwartymi na najmłodszych klientów. Specjalnie przygotowane krzesełka czy małe stoliczki nie dziwią już dzisiaj klientów.
– Mały klient jest dla mnie tak samo ważny, jak dorosły – mówi Joanna Olejniczak, właścicielka Baru Restauracyjnego Kalinka.
Na Zaspie mieszka dużo rodzin z małymi dziećmi. I wbrew panującym mitom – małe dziecko nie musi oznaczać wszystkich posiłków w domu, a wyjście do restauracji nie musi być udręka.
– Pracujemy właśnie nad menu dla dzieci. Mniejsze porcje dla małych klientów niebawem powinny znaleźć się w naszym jadłospisie – dodaje właścicielka zaspiańskiej Kalinki.
Mały kącik, przystosowany dla maluchów zachęca rodziców do przyjścia na obiad do Baru Restauracyjnego przy ul. Hynka 67.
– Miło mi, że mogę przyjść tutaj z moim synkiem. Nie czuję się wykluczona, bo „mam dziecko”, a synek po prostu lubi tutaj przebywać – mówi pani Monika mieszkająca na gdańskiej Zaspie.
Miejmy nadzieję, że takich miejsc na Zaspie będzie coraz więcej. Przecież najmniejsi mieszkańcy dzielnicy również zasługują na uwagę i odpowiednie dla siebie warunki.
Jeśli chodzi o bar Kalinka to byłam mile zaskoczona właśnie jeśli chodzi o sprawy związane z dzieckiem 😉 po obiedzie poszłam do łazienki a tam… przewijak 😀 od razu poleciałam po swojego Maluszka – już nie musiałam się śpieszyć szybko do domu, tylko przewinęłam dziecko w łazience 🙂 A teraz przyszedł czas i zaczynam obserwować krzesełka do karmienia w restauracjach i tu Kalinka znów prowadzi – możemy śmiało pójść rodzinnie na obiad 🙂