Na co liczy ktoś, kto nielegalnie pozbywa się sterty śmieci, pośród których jest mnóstwo ważnych dokumentów z danymi osobowymi? Czy tak trudno przewidzieć, że tego typu działanie może oznaczać jedynie kłopoty?
Zgłoszenie w sprawie ponad 30 worków z opadami strażnicy z Referatu V odebrali 5 maja wieczorem. Natychmiast pojechali na miejsce.
Obok strumienia Strzyża, nieopodal ulicy Potokowej, piętrzyła się szpetna hałda. Zaskoczenie funkcjonariuszy było ogromne, gdy wśród śmieci odkryli stertę ważnych dokumentów. Były tam między innymi: świadectwa pracy, życiorysy, świadectwa ukończenia szkoły oraz protokoły handlowe.
Na miejsce wezwano patrol policji, który zabezpieczył znalezisko i przejął dalsze działania w tej sprawie.
Jak informuje Komenda Miejska Policji w Gdańsku, w tej chwili pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz prowadzone jest postępowanie w sprawie możliwego naruszenia artykułów 51 i 52 Ustawy o Ochronie Danych Osobowych.
Ustawa z dnia 29 sierpnia 1997 r. o Ochronie Danych Osobowych:
Art. 51.
1. Kto administrując zbiorem danych lub będąc obowiązany do ochrony danych osobowych udostępnia je lub umożliwia dostęp do nich osobom nieupoważnionym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
2. Jeżeli sprawca działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Art. 52.
Kto administrując danymi narusza choćby nieumyślnie obowiązek zabezpieczenia ich przed zabraniem przez osobę nieuprawnioną, uszkodzeniem lub zniszczeniem, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
źródło: Straż Miejska w Gdańsku