Tuż po godzinie 21:00 na ul. Pilotów 10 przybyły dwie jednostki Straży Pożarnej. Sytuacja wydawała się groźna, jednak okazało się, że był to fałszywy alarm.
Zaniepokojeni sąsiedzi wezwali straż pożarną. Powodem interwencji było rzekome zadymienie. Strażacy przy pomocy wysięgnika weszli do mieszkania, lecz nikogo w nim nie zastali, ani nie znaleźli nic, co stwarzałoby niebezpieczeństwo. Na miejscu pojawiła się również karetka pogotowia oraz radiowóz policyjny, na szczęście ich interwencja nie była konieczna.