Bell to marka, która od 30 lat nieustannie dba o swoje klientki. Pomadki i tusze tej marki podkradałam dwie dekady temu mojej Mamie. Dziś z racji wieku już tego nie robię, ale za to powielam Jej niektóre wybory. Jednym z nich jest marki Bell.
Ten felieton poświęcam tylko i wyłącznie ustom. Latem jak większość kobiet uwielbiam bawić się kolorami. W tym roku postawiałam na kolor ust! Testując różnorodne produkty Bell, wybrałam także takie, które na stałe zagoszczą w mojej kosmetyczce.
Pierwszym z nich jest HYPOALERGICZNA NAWILŻAJĄCA POMADKA DO UST. Moim zdaniem jedna z lepszych pomadek, jakie używałam. Utrzymuje się bardzo długo, nawilża usta i nadaje im piękny kolor! Pomadka ma świetną, kremową konsystencję przez co z łatwością można ją zaaplikować.
Iście królewskie opakowanie i równie królewską zawartość ma HYPOALERGICZNA KREMOWA POMADKA DO UST. Miła dla oka jest już srebrna tubka, które przywołuje na myśl kosmetyki „exclusive”. Niewątpliwą zaletą jest fakt, iż pomadka nie skleja ust. Nadaje im połysk i świetnie „kończy” makijaż.
Trudno perfekcyjnie nadać kolor ustom bez konturówki. HYPOALERGICZNA KONTURÓWKA DO UST W SZTYFCIE pozwala nadać ustom kształt, a wygodny sztyft ułatwia to zadanie.
Kosmetykiem, który według mnie fantastycznie sprawdzi się w przypadku osób początkujących w zabawie z kolorami ust jest HYPOALERGICZNA POMADKA DO UST W KREDCE. To rzeczywiście kredka, która umożliwia precyzyjny makijaż. Dobrze utrzymuje się w ręce, a poprawa makijażu dzięki niej jest dziecinnie prosta.
Na sam koniec zostawiłam coś, co każda z nas z pewnością ma w swojej torebce: błyszczyk. HYPOALERGICZNA FARBKA DO UST świetnie pokrywa usta, nawilża je i sprawia, że są nawilżone i odżywione. Kosmetyk dostępny jest w 6 kolorach i moim zdaniem powinien stać się przyjacielem każdej kobiety, która lubi olśniewać.