– Widzimy starsze osoby, które rezygnują z kupna leku na receptę, bo brakuje im pięciu złotych – mówi Paweł Chrzan, prezes Okręgowej Izby Aptekarskiej w Gdańsku. – Ze względów społecznych projekt ustawy o darmowych lekach dla osób powyżej 75. roku życia uważam za dobry.
Bezpłatne leki dla osób po 75. roku życia to projekt PiS. Przeszedł już konsultacje społeczne. Jeśli zaakceptuje go Sejm, ustawa może wejść w życie w drugim półroczu tego roku. Bezpłatne będą te leki, które Ministerstwo Zdrowia umieści w swoim wykazie. Farmaceuci spodziewają się, że będą to leki „popularne” i najczęściej używane przez seniorów – leki przeciw nadciśnieniu, przeciwzakrzepowe, na choroby przewlekłe, otępienne, Parkinsona.
Tabletka albo obiad
Głównym założeniem projektu jest poprawa sytuacji osób w podeszłym wieku, które często nie leczą się, bo nie wystarcza im pieniędzy.
– Boli nas serce, gdy widzimy, jak osoba starsza rezygnuje z wykupu recepty, bo brakuje jej kilku złotych – mówi Paweł Chrzan. – Albo gdy ma zapisanych kilka opakowań leku na chorobę przewlekłą, a kupuje tylko jedno, bo na tyle ją stać. Wiadomo, że taki człowiek po prostu nie będzie się leczył z powodów finansowych. Często jest to wybór między zapłaceniem rachunków za mieszkanie czy jedzenie a wykupem leków.
Podobne do proponowanych rozwiązania funkcjonują w różnych zakresach w wielu krajach Unii Europejskiej. W Belgii i Grecji cześć leków za darmo mają emeryci. W Wielkiej Brytanii – osoby po 60. roku życia i o bardzo niskich dochodach. Niemcy mają darmowe leki dla emerytów i osób niepełnosprawnych.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało na razie, że na listę leków trafią przede wszystkim środki, które obecnie są na liście leków refundowanych w 30 i 50 proc. Na pewno nie znajdą się na niej suplementy diety czy dodatki do żywności.
Szuflady pełne leków
Projekt ustawy o darmowych lekach za nietrafiony uważa Ewa Massalska-Błęcka, lekarz chorób wewnętrznych, konsultant w szpitalu Copernicus w Gdańsku.
– Jestem lekarzem o 40-letniej praktyce – mówi doktor Massalska Błęcka. – Pracowałam za czasów PRL, kiedy wiele grup miało leki za darmo. Nigdy potem nie widziałam takiej ilości leków u chorych w domu. Zapełnione lekarstwami ogromne szuflady, wory pełne opakowań. Darmowe leki to nie jest właściwy kierunek pomocy schorowanym, starszym osobom. Większą pomocą byłaby dla nich uczciwa rewaloryzacja emerytur i rent.
Autorzy projektu zdają sobie sprawę z takiego ryzyka, dlatego w założeniu projektu leki bezpłatne będzie mógł pacjentowi przepisywać tylko lekarz podstawowej opieki zdrowotnej, do którego senior się zapisał. Na razie nie będą mogli wypisywać ich inni lekarze ani pielęgniarki i położne.
– Do kontrolowania obrotu bezpłatnych leków wystarczyłaby e-recepta – uważa prezes Chrzan. – Lekarz już w momencie wypisywania darmowego leku widziałby w systemie, że np. dwa dni wcześniej chory był u innego lekarza i już podobne leki ma wypisane. To doskonale ograniczyłoby możliwości nadużyć. Jako samorząd farmaceutów zamierzamy w sprawie e-recept lobbować w ministerstwie zdrowia.
źródło: gdansk.pl