„VOGUE” i praca marzeń

To książka dla miłośniczek mody oraz niezwykłych historii. Ale w mojej subiektywnej ocenie to także propozycja dla tych, którzy potrzebują motywacji do działania. Takiego „kopniaka”, aby wziąć się w garść i realizować marzenia.

Każda kobieta na świecie zna magiczne słowo „VOGUE”. Kojarzy nam się z modą, ale także luksusem, blichtrem i lepszym światem. Niejedna z nas dałaby się pociąć za pracę w tak prestiżowym miejscu. A bycie redaktor naczelną? Żyć nie umierać! Jednak czy to stanowisko to raj na ziemi?

Wydawnictwo Literackie oddało w ręce czytelników wyjątkową książkę Kirstie Clements „VOGUE”.
Kirstie przez 13 lat była redaktor naczelną australijskiego „VOGUE”. Z ogromnym dystansem, szczerością, a zarazem niezwykłym poczuciu humoru opowiada o swojej drodze „na szczyt” oraz późniejszym, bolesnym upadku z zajmowanego stanowiska.
Podczas swojej wieloletniej pracy nie tylko zyskiwała doświadczenie i przeżywała przygody niedostępne dla przeciętnego śmiertelnika. Poznawała osoby ze świata mody, filmu, a także koronowane głowy. Poczuła brutalny świat modelingu do szpiku kości i nie boi się o tym mówić. Potwierdza „plotki” o drakońskich dietach modelek i ich fizycznym oraz psychicznym wyczerpaniu.

Książkę Kirstie czyta się z zapartym tchem. Każdy rozdział to kolejna, ekscytująca opowieść, dzięki której łakomie zaglądamy na kolejne stronice tej publikacji. Autorka obala mity dotyczące niedostępności redaktorek naczelnych „VOGUE”. Nie każda szefowa to zimna Anna Wintour. Clements jest wierna zasadzie, że z pomocą szczerości oraz uśmiechu jesteśmy w stanie otrzymać o wiele więcej.

Czytając tę publikację doświadczamy dziwnego uczucia. Nie wiem czy to lekkość pióra Clements, łatwość przelewania swoich myśli na papier czy jej niezwykła siła i doświadczenie sprawiają, że czujemy się silniejsze i pewniejsze. Autorka książki „VOGUE” sprawia, że ma się ochotę podążać za marzeniami, a takich książek świat ciągle jest głodny.

KG