Surowy wyrok gdańskiego sądu dla sprawcy kradzieży blokady. Mężczyzna, popełnił wykroczenie, bo zastawił swoim autem niemal cały chodnik. Był jednak przekonany, że uda mu się uniknąć odpowiedzialności. Nic bardziej mylnego!
Do zdarzenia doszło w listopadzie ubiegłego roku. Patrol z Referatu III został wezwany na ulicę Na Ostrowiu. Prosząca o interwencję osoba poinformowała, że na chodniku stoi samochód osobowy, który uniemożliwia pieszym przejście. Strażnicy stwierdzili na miejscu, że faktycznie auto zostało zaparkowane nieprawidłowo. Jego kierowca pozostawił pieszym do dyspozycji fragment chodnika o szerokości około 20 centymetrów. W związku z popełnionym wykroczeniem, na koło pojazdu funkcjonariusze nałożyli blokadę.
Ponieważ przez kilka godzin nikt nie wzywał strażników do unieruchomionego pojazdu, po południu inny patrol postanowił jeszcze raz sprawdzić to samo miejsce. Ku zaskoczeniu mundurowych okazało się, że samochód zniknął. Blokada również. Zgodnie z procedurą funkcjonariusze zgłosili policji dokonanie kradzieży. Ustalenie jej sprawcy nie trwało długo.
Dwa miesiące później przed Sądem Rejonowym Gdańsk-Północ zapadł wyrok. Sąd uznał, że wina oskarżonego mieszkańca Gdańska nie budzi wątpliwości i skazał go na rok ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin miesięcznie. Skazany musi też naprawić szkodę i zapłacić Straży Miejskiej w Gdańsku 561,20 złotych (wartość blokady). Ponadto mężczyzna został zobowiązany do pokrycia kosztów sądowych w wysokości 180 złotych.
Straż Miejska w Gdańsku