Kilka lat temu pracownicy poradni założyli stowarzyszenie. Sami szukają sponsorów, którzy chcieliby zainwestować w rozwój poradni. – Udało się nam zakupić do tej pory m.in. dwie diatermie, wideogastroskop i kilka mniejszych urządzeń – wylicza dr Mirosława Chełstowska, kierownik poradni. – Kiedyś jeden z dziennikarzy zapytał mnie, po co to robimy. Odpowiedziałam, że żyjemy w takiej rzeczywistości, że nie mamy wszystkiego, co jest nam potrzebne. Dyrektor nie może nam tego kupić ze względu na ograniczenia finansowe. A my chcemy pracować na dobrym sprzęcie, by pomagać pacjentom, więc szukamy sponsorów, którzy mogliby pomóc.
Jest endosonograf
Przed długie lata nie było w szpitalu pieniędzy na zakup endosonografu. – To urządzenie spełnia funkcję zarówno endoskopu i ultrasonografu, czyli pozwala na precyzyjną ocenę wnętrza przewodu pokarmowego wraz z jego ścianą w pełnym zakresie oraz najbliższym otoczeniem. Pozwala ono wykryć m.in. nowotwór trzustki, który jest naprawdę bardzo trudny we wczesnej diagnostyce. A im później się go wykryje, tym on gorzej rokuje – wyjaśnia dr Chełstowska.
W końcu udało się sprzęt zakupić. Od wtorku służy już pacjentom. Endosonograf kosztował 550 tys. zł, z czego 300 tys. zł przekazała Grupa LOTOS, a pozostałą kwotę wyłożył szpital. – Właściwie każdy szpital ma swoje potrzeby. Nie da się pomóc wszystkim. Pani doktor nas po prostu przekonała, że ten zakup jest potrzebny. W tym przypadku istotne dla nas jest też to, że część środków wyłożył szpital – mówi Jowita Twardowska, dyrektor ds. komunikacji i CSR Grupy LOTOS.
Zmieliła się też sama pracownia. Została zmodernizowana i powiększona. Znajduje się tam teraz m.in. pokój wybudzeń, w którym pacjenci po badaniu mogą dojść do siebie. – Teraz szpital nie musi się już wstydzić warunków, w których przyjmowani są pacjenci – mówi Piotr Wróblewski, prezes szpitala.
Na Zaspie będzie kardiochirurgia dziecięca
To niejedyne zmiany w szpitalu na Zaspie. Już za kilka miesięcy przeniesie się tu ze szpitala Copernicus oddział kardiochirurgii dziecięcej (na początku tego roku zarząd województwa pomorskiego rozpoczął proces łączenia spółek dwóch gdańskich szpitali: Copernicusa i Szpitala św. Wojciecha na Zaspie, do lipca mają one zostać wpisane do KRSpod jedną wspólną nazwą). Na potrzeby szpitala zostanie też zakupiony nowoczesny angiograf (to rodzaj urządzenia rentgenowskiego, który stosuje się do zobrazowania, diagnostyki naczyń krwionośnych).
Dlaczego Copernicus wyzbywa się kardiochirurgii dziecięcej? – Szpital Kopernika nie dysponuje pracownią hemodynamiczną, która jest niezbędna dla części procedur kardiochirurgicznych – wyjaśnia Dariusz Kostrzewa, prezes Copernicusa. – Teraz badania z tego zakresu kupujemy w zewnętrznej firmie. To jest bardzo kosztowne. Do tego stopnia, że atrakcyjnie wycenione procedury kardiochirurgiczne stają się dla nas kłopotem, zamiast stanowić źródło nadwyżki finansowej. Poza tym po decyzjach NFZ sprzed trzech lat ze Szpitala Kopernika zniknął oddział kardiologiczny. A niektóre z procedur kardiochirurgicznych w założeniach mają przynajmniej bliski kontakt z oddziałem kardiologii. Przy którymś kolejnym kontraktowaniu procedur kardiochirurgicznych może okazać się, że kardiologia jest niezbędna i automatycznie wtedy stracilibyśmy kontakt. Tymczasem taki oddział w szpitalu na Zaspie funkcjonuje, i to prężnie, stąd też decyzja o przeniesieniu tutaj kardiochirurgii.
Źródło: trojmiasto.gazeta.pl