Salon Sztuka Czesania Ikona nasi Czytelnicy znają dobrze. W każdy wtorek Ilona Krzyżanowska dzieli się na łamach portalu swoją wiedzą. Jednak w salonie jest ktoś jeszcze…
Adam Janeway o fryzjerstwie marzył od zawsze. Bynajmniej nie jest to ckliwa opowiastka, tylko fakt z życia młodego faceta, który zaczyna pracę w zawodzie. Dlaczego akurat pod okiem Ilony Krzyżanowskiej?
– Byłem klientem Ilony. Nie bała się wyzwań, a do moich często ekscentrycznych pomysłów podchodziła odważnie i zawsze na mojej głowie tworzyła to, o co ją prosiłem. Czy mógłbym wymarzyć sobie lepszego nauczyciela? – uśmiecha się Adam, który od kilku miesięcy pracuje ramię w ramię z zaspiańską mistrzynią grzebienia. A co na to szefowa?
– Z fryzjerstwem jestem związana od ponad 20 lat. Sama staram się wciąż udoskonalać swoje umiejętności, ale jeszcze więcej radości sprawia mi, kiedy mogę z kimś podzielić się swoją wiedzą. Adam jest człowiekiem, który do swojej pracy podchodzi z pasją. Nie marudzi, nie narzeka tylko chłonie to, co przekazuję mu każdego dnia w salonie. Co ważne, ma ogromny potencjał. Zaskakuje pomysłami, które przypadają do gustu klientom. To naprawdę cieszy!
Osoby postronne cieszy natomiast fakt, że na Zaspie pracują ludzie, które uwielbiają swoją pracę. Czy nie jest przyjemnie udać się do fryzjera, który lubi swoje zajęcie?
– Mówiąc kolokwialnie: jestem zakręcony na punkcie mojego zawodu. Uwielbiam pracować w ludźmi, robić coś dla niech. Coś, co poprawia nastrój – mówi młody fryzjer.
Spotkania z takimi ludźmi jak Ilona czy Adam pokazują jak wielkie znaczenie na wykonywaną pracę ma podejście do niej. Często nastawienie jest kluczem do sukcesu, a w Salonie Sztuka Czesania Ikona na pewno pozytywnej atmosfery nie brakuje.
– Wizyty w salonie są dla mnie jak terapia. Przychodzę tutaj, uśmiecham się, piję pyszną kawę i wychodzę piękniejsza – mówi pani Ania, która jest od długiego czasu klientką Ilony Krzyżanowskiej.
To chyba najlepsza rekomendacja jaką można sobie wymarzyć.