…i bynajmniej nie mam na myśli podwieczorku tylko prysznic w doborowym towarzystwie żeli pod prysznic Lirene.
Czas szarego mydła (choć wciąż bywa pomocne!) przeminął. Dzisiaj wybierając żel pod prysznic patrzymy na skład, działanie i zapach. Kierujemy się swoim gustem i przyzwyczajeniami, ale także potrzebami skóry. Dobieramy kosmetyk do swoich własnych, indywidualnych upodobań. Firma Lirene wychodzi naprzeciw oczekiwaniom swoich klientek i wciąż urozmaica swoją ofertę. Smakowitym zapachom nie ma końca!
Szampańska Truskawka, Różane Szaleństwo i Brzoskwiniowy Deser – takie „smakołyki” możemy zafundować sobie dzięki Lirene.
Zapach zapachem, ale tym za co uwielbiam właśnie te żele pod prysznic to nawilżenie skóry. Po prysznicu, nawet jeśli zapomnę o balsamie czy zwyczajnie nie mam na niego czasu – nic się nie stanie. Skóra jest miękka!
To, co urzeka to zapach i luksus. Zmysł węchu może nas przenieść do innego świata. Nawet kilkuminutowy prysznic może być wielką przyjemnością.
Mój faworyt? „Różany Ogród”.