Kiedy niespełna dwa lata temu pierwszy raz pojawiliśmy się w Lu-Li urzekła nas atmosfera, miłość do jedzenia i radość życia, która niewątpliwie jest nieodłącznym elementem codzienności właścicielek restauracji Lu-La. Dzisiaj to miejsce jest jeszcze bardziej przesiąknięte pasją, emocjami i… wciąż zachwyca smakami.
Gdański Garnizon to niewątpliwie wyjątkowe miejsce na mapie Trójmiasta. Nowoczesna architektura i miejsca z klimatem to cechy charakterystyczne tego miejsca. Jednym z punktów, które warto odwiedzić i robić to regularnie jest restauracja Lu-La przy ul. Norwida 4.
Lu-La przyciąga smakami. Pyszne i ZDROWE lunche, wyśmienite obiady, a do tego cała gama sałat i przekąsek. To wszystko w towarzystwie słynnych lemoniad (aktualnie w karcie gości: różana, lawendowo-waniliowa oraz tajska!), pachnącej kawy i bogato wyposażonego baru.
– Naszą zasadą jest uczciwość w kuchni. Nie wmawiamy naszym gościom, że jedzą fetę, a tak naprawdę serwujemy im coś feto-podobnego. U nas feta to feta – mówią z uśmiechem właścicielki Lu-Li. I to stwierdzenie broni się samo.
Warto pamiętać jednak, że Lu-La to także miejsce do którego możemy wybrać się na randkę lub w spędzić ‘pysznie’ czas w gronie przyjaciół. Lokal w dni powszednie jest czynny od 9:00 do 21:00, natomiast w piątki i soboty wydłuża godziny otwarcia do 23:00.
Na gości oprócz jedzenia czeka bar i Barmani, którzy potrafią zaskoczyć nawet najbardziej wybrednych i… niezdecydowanych gości. Jeśli sami nie wiecie na co macie ochotę – polecamy ‘Fantazję barmana’. Otrzymamy wtedy tak zwaną alkoholową hecę, która nie jest ujęta w karcie.
Dlaczego polecamy naszym Czytelnikom Lu-Lę?
Uważamy, że życie należy celebrować z wyjątkowymi ludźmi w wyjątkowych miejscach. Lu-La bez wątpienia należy do tych lokali, do których wraca się chętnie, a czas w nich płynie zdecydowanie wolniej.
Zobacz także: Celebrujmy jedzenie!