Il Divo – czyli jak 4 facetów rozkochało w sobie cały świat!
Ten niezwykły kwartet towarzyszy mi od kilku lat. Rzadziej lub częściej, ale na każdym etapie mojego życia muzyka Il Divo jest ze mną.
Panowie zachwycili mnie kilka lat temu swoją innością. Postawili na klasykę w nowoczesnym stylu i chyba właśnie tym kupili cały świat. Covery sław stały się za ich sprawą znów aktualne, a niektóre wręcz odzyskały blask.
Album „Live in Japan” to nie lada grata dla fanów Il Divo, ale także dla tych, którzy z tą niezwykłą czwórką spotkają się po raz pierwszy.
Wydanie zawiera dwie płyty. Ta, która trafiła na mój „pierwszy ogień” nakarmiła nie tylko mój słuch, ale także oczy. Koncert wydany na DVD to muzyczne, wzruszające, a zarazem pełne humoru święto.
Czterech facetów zachwycających głosem, ale także dystansem do siebie. Il Divo obala mit o tym, iż tenor to bufon. Obserwując ich spokój połączony z kulturalnym luzem ma się wrażenie, że każdy z nich urodził się po to, by gościć na scenie i rozkochiwać w sobie publiczność.
„Rok po premierze płyty zainspirowanej hitami z broadwayowskich musicali, grupa Il Divo prezentuje nowe wydawnictwo – ‘Live In Japan’ – czytamy na stronie Sony Music Polska.
Jedyne, co pozostaje mi dodać od siebie to… zachwyt absolutny. Gwarantuję, że pokochacie tę płytę, a przy utworze „My way” popłynie niejedna łza wzruszenia.