Od 10 lat jest związany z gastronomią. Prawie rok temu zdecydował się na odważny krok – własną restaurację. W ten sposób na Zaspie 13 września zagościł „Kredens” i jego właściciel Krzysztof Kaczorowski.
Zacznę może trochę przewrotnie. Po co Ci restauracja?
Może dlatego, że od dziesięciu lat jestem bardzo związany z gastronomią? Przez lata nabierałem doświadczenia. Zarówno w Polsce jak i w Londynie. W pewnym momencie zapragnąłem mieć „coś swojego”. Pracować u siebie i dla siebie. Jednocześnie zależało mi na tym, by robić to, co lubię, co jest moją pasją.
Dlaczego „Kredens” powstał na Zaspie?
Szukałem lokalu w wielu miejscach. Wiedziałem jedno: restauracja ma zagościć na osiedlu pełnym ludzi (uśmiech). Nie chciałem ryzykować i pojawić się na Starówce czy słynnym Monciaku. Zwiedziłem Przymorze, Morenę i Zaspę. Wybrałem tę ostatnią i nie żałuję decyzji.
Jest tu ogromna ilość bloków, osiedli. Mieszkańcy przyzwyczajają się do naszej obecności i przybywa nam gości, co bardzo cieszy.
Plusem jest także lokalizacja. Teoretycznie jesteśmy w centrum Zaspy, ale np. podczas imprez okolicznościowych, które można u nas organizować, a odbywają się one dość późno – nie przeszkadzamy okolicznym mieszkańcom.
Dodatkowo jest zielono i przyjemnie, co nasi goście naprawdę doceniają i mówią o tym.
Bałem się. Wiedziałem o restauracji Maxx Pizza, która cieszy się dość dużą popularnością. W trakcie remontu „Kredensu” dowiedziałem się o „Kalince”. Jednak nikt sobie nie przeszkadza. Każdy z nas ma swoich Klientów i nie wchodzimy sobie w drogę. Utrzymujemy się już rok na rynku, więc chyba nie jest źle.
No właśnie! „Kredens” 13 września będzie świętować pierwsze urodziny. Co się przez ten rok zmieniło?
Na pewno zyskaliśmy stałych Klientów, którzy do nas regularnie wracają. Są tacy, którzy pojawiają się codziennie na „Danie dnia”, które biorą w ciemno! To znaczy, że zyskaliśmy zaufanie naszych gości.
Z każdym miesiącem przybywa osób, które przychodzą do nas z polecania rodziny czy przyjaciół. Organizujemy imprezy okolicznościowe, wspólne grillowanie.
Zmieniliśmy także odrobinę menu. Pojawiły się m.in. sałatki, o które nas proszono.
Bardzo szybko! I cieszę się, że owocnie. Pierwszy rok jest zawsze najważniejszy, przełomowy. Skoro tę trudną ścieżkę udało nam się przejść – myślę, że będzie już tylko lepiej.
Mówi się, że Zaspa to sypialnia Gdańska. Zgadzasz się z tym?
Utrzymujemy się na rynku, więc chyba Zaspa nie śpi (uśmiech). Zakładaliśmy, że będą nas odwiedzać studenci. Jednakże najliczniejszą grupę naszych gości tworzą ludzie 50+. Zaglądają do nas na obiady, ale także organizują spotkania z przyjaciółmi czy przyjęcia urodzinowe.
Poza tym często przeżywamy „oblężenie” w trakcie pory lunchu, kiedy ludzie wpadają do nas podczas przerwy w pracy.
Bliskość stacji SKM pomaga czy raczej przeszkadza?
Myślę, że jest bez znaczenia. Zaobserwowaliśmy, że to jest po prostu codzienny bieg. Rano do pracy, po południu z pracy. Ludzie wtedy nie mają czasu rozglądać się czy tym bardziej zaglądać do restauracji. Liczymy, ze coś się zmieni, kiedy pojawi się stacja Pomorskiej Kolei Metropolitalnej. W oczekiwaniu na pociąg podróżujący może zajrzą do nas na przysłowiową kawę lub przekąskę?
Niskie ceny zachęcają, aby zajrzeć do Ciebie na obiad. Czy z punktu widzenia restauratora opłaca się prowadzić „tanią gastronomię”?
Gdybyś chciała sama przygotować sobie obiad taki, jaki my serwujemy w restauracji raczej nie wyszłabyś na tym korzystnie. Jednakże przy dużej ilości jedzenia, którą przygotowujemy każdego dnia wygląda to zupełnie inaczej. Dlatego 15 złotych za danie dnia jest dla nas opłacalne, natomiast dla naszych gości zachęcające. Złoty środek!
Wiele osób próbuje różnych smaków. Ty zdecydowałeś się na tradycyjną kuchnię polską. Dlaczego?
Wszyscy lubimy jeść jak w domu! Na Zaspie są miejsca, gdzie możemy skosztować włoską pizzę, kebab czy hamburgery. Do kuchni polskiej lubimy jednak wracać. Poza tym na Zaspie mieszka sporo osób starszych, które są przyzwyczajone do „normalnego” jedzenia, więc homary czy krewetki raczej by się tutaj nie sprawdziły.
Impreza urodzinowa „Kredensu”. Szykujesz coś specjalnego?
To na razie zostaje moją tajemnicą (śmiech). Wszyscy Klienci zostaną urodzinowo ugoszczeni, tego możesz być pewna! Poza tym „Randka na Zaspie” współorganizowana z waszym portalem cieszyła się dużym powodzeniem, więc coś na pewno wymyślę!
Trzymam zatem kciuki za kolejne lata Twojej bytności na Zaspie i życzę powodzenia!
1 komentarz
Pingback: Kredens, Kredens, gdzie jest Kredens?! | Zaspa24.PL