Zielone kosmetyki.

Naturalna pielęgnacja znajduje coraz więcej zwolenników. Chcemy przecież nie tylko dbać o siebie, ale i o nasze otoczenie. Z ufnością i troską sięgamy więc po kosmetyki ze składnikami roślinnymi, które równocześnie produkowane są z poszanowaniem środowiska.

A co z ich skutecznością? Hmmm, bywa różnie.

Żyjąc w zgodzie z naturą mam już za sobą nie jeden eksperyment z preparatami eko, bio czy fito. Jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach, czyli składnikach aktywnych. Dlatego nie tylko czytam etykietki, nie tylko zwracam uwagę na certyfikaty potwierdzające pochodzenie zawartości słoiczka, nie tylko smaruję siebie i rodzinę od stóp do głów 😉 Sprawdzam zasady, przepisy, a przede wszystkim badania, w których uczestniczy dana firma. Po to, by móc zaproponować Ci jednocześnie zielony kosmetyk i o maksymalnej efektywności.

Kto sprostał moim wymaganiom? 🙂 Vagheggi!

To marka, która przestrzega zasad w zakresie sprawiedliwego handlu i zrównoważonego rozwoju. Kultywuje tradycyjne metody zbiorów i przetwarzania surowców. A co najważniejsze, może pochwalić się imponującymi wynikami badań wybranych przez siebie surowców.

Spójrz tylko na te osiągnięcia! Prym wiedzie Krokus złocisty – badania in vitro –

1100% stymulacja ekspresji genu biorącego udział w syntezie elastyny,
400% stymulacja produkcji czynników wzrostu tkanki łącznej,115% zwiększenie produkcji kolagenu.

Jest składnikiem linii Delay Infinity przeznaczonej dla osób poszukujących naturalnego i skutecznego sposobu na walkę z pierwszymi zmarszczkami. Odpowiednia dla wszystkich, którzy chcą stosować bogate i odżywcze produkty. Ciekawym rozwiązaniem tej serii jest krem + pomadka w 1 do okolicy oczu i ust, zapobiegająca powstawaniu zmarszczek w tych miejscach.

Prawoślaz lekarski – badania in vitro –

15% stymulacja mikrokrążenia krwi,
47% ochrona i ukojenie skóry,
20% zahamowanie utraty wody, nawilżenie i jedwabista gładkość skóry,
400% stymulacja produkcji białka biorącego udział w procesach starzenia się skóry i związanego ze stresem.

Znajdziesz go w nawilżającej linii Rehydra. Perełką jest krem pod oczy w butelce o pojemności 30 ml (zwykle kremy na tę okolicę są mniejsze – 15 ml).

Stabilizowana witamina C (pozyskiwana z soku z całych czerwonych pomarańczy z Kalabrii) – badania in vitro –

100% ochrona błon komórkowych przed wpływem promieni słonecznych,
32% ochrona DNA komórek przed promieniowaniem UVA i UVB,
50% intensyfikacja syntezy kolagenu w większym stopniu niż w przypadku czystej witaminy C,
50% kompleksowe zahamowanie procesów starzenia się skóry.

To składnik linii Lime przeznaczonej do skóry w każdym wieku, zmęczonej, matowej, która utraciła koloryt w skutek różnego rodzaju czynników. „Energia” w najczystszej postaci.

Awokado – badania in vitro –

30% ograniczenie wydzielania sebum,
70% ograniczenie błyszczenia się skóry,
78% zwiększenie nawilżenia.

Jest w linii Balance, która rozwiązuje problemy cienkiej, wrażliwej skóry z zaskórnikami, wypryskami i podskórnymi krostkami. Idealna gdy cera się błyszczy i ma nierówną teksturę. Zarówno dla młodej, jak i dojrzałej osoby.

Lukrecja gładka – badania in vitro –

28% złagodzenie podrażnień skórnych,
46% działanie uelastyczniające i przeciwstarzeniowe,
34% ograniczenie powstawania przebarwień.

Tę z kolei znajdziesz w rozjaśniającej serii White Moon, po którą warto sięgnąć kiedy skóra traci przejrzystość, świeżość, jest poszarzała lub potrzebuje dogłębnego oczyszczenia. To pielęgnacja odpowiednia niezależnie od pory roku. Emulsja tej linii jednocześnie pielęgnuje i chroni – zawiera filtry UV.

Rozpisałam się. Choć mogłabym jeszcze długo 🙂 O naturalnych, wspaniałych zapachach czy urzekających opakowaniach… W nagrodę za cierpliwość mam dla Ciebie rabat -10% na hasło BABIANA w domowaklinika.pl gdzie znajdziesz właśnie fitokosmetyki Vagheggi. Spróbuj, warto!

Pozdrawiam pięknie,

Agnieszka Kośnik-Zając