Gdy pada hasło “Lechia gra w domu”, gdańscy kibice czują, jak rośnie im poziom stresu. Biało-Zieloni w tym sezonie grają znacznie poniżej oczekiwań na własnym boisku: zwyciężyli trzy razy i aż pięciokrotnie przegrali. Po raz ostatni porażki doznali z Jagiellonią Białystok w sobotę, 31 stycznia. Teraz czas na kolejny mecz w Gdańsku – z Wartą Poznań. Ma być dużo lepiej.
Warta jest zaledwie 13. drużyną w tabeli Ekstraklasy, ale do Gdańska przyjeżdża uskrzydlona zupełnie niespodziewanym zwycięstwem nad mistrzem Polski Legią Warszawa. Lechia, choć ósma w tabeli, w piętnastu dotychczasowych minut zdobyła zaledwie trzy punkty więcej. Należy się spodziewać, że poznaniacy zagrają bez kompleksów i jeśli tylko będzie to możliwe – sięgną po komplet punktów. Mają pełną świadomość tego, że gdańszczanie zawodzą na własnym boisku.
Trener Lechii Piotr Stokowiec uważa, że jego piłkarze muszą pilnie poprawić wyniki meczów domowych.
– Też mnie to boli. To nie jest statystyka, z której możemy być dumni. Na pewno chcielibyśmy to zmienić i to jest do natychmiast zmiany. W poprzednich sezonach to się nie zdarzało, ale wpływ na to ma na pewno właśnie brak naszych kibiców na trybunach. Oni stanowili nasze realne wzmocnienie, ale bez względu na to chcemy to zmienić – powiedział Piotr Stokowiec w czwartek, na konferencji prasowej przed meczem.
Do drużyny po kontuzji wraca Tomasz Makowski, co powinno być dla Lechii wzmocnieniem w środku pola. Trener liczy też, że widowiskowy i lubiany przez kibiców Kenny Saief wzmocni swoją pozycję w zespole skutecznością, która przyniesie asysty i gole.
Spotkanie Lechii z Wartą otwiera 16. kolejkę Ekstraklasy. Zacznie się o godzinie 18.00 na Stadionie Arena Gdańsk i odbędzie się bez publiczności – oczywiście z powodu obostrzeń przeciwepidemicznych. Mecz będzie można obejrzeć w telewizji, na Canal+ Sport.