28 sierpnia ukaże się nowa książka Izabeli Sowy „Powrót”. Tak to już jest z powrotami – bywają trudne, ale ten warto przeżyć.
Przyznaję się, że „Powrót” to moje pierwsze zetknięcie z twórczością Izabeli Sowy. Wychodzę jednak z założenia, że widocznie tak musiało być. Książka dzięki Wydawnictwu Znak trafiła przedpremierowo w moje ręce i… bardzo mnie to cieszy.
„Powrót” polecam każdej kobiecie i emocjonalnym mężczyznom. Izabela Sowa nie funduje nam tkliwej opowiastki, tylko dojrzałą opowieść. O trudnych powrotach, przełamywaniu własnych, czasami dziwnych przyzwyczajeń oraz strachu. Ukazuje zawiłości dorosłego życia, przed którymi KAŻDY za nas w końcu staje. Przychodzi ten moment, w którym musimy powiedzieć sobie „dzień dobry” z nieuniknioną dorosłością. I dokładnie tak jest w przypadku Dorotki, głównej bohaterki.
Od pewnego czasu lubię książki, które torturują moją głowę. Podświadomie uciekam od lekkiej literatury, która bywa nijaka. Sowa udowadnia „Powrotem” swoją siłę i moim zdaniem mocno da odczuć swoją obecność w „literackim światku”. Intuicja podpowiada mi, że Autorka pojawi się na empik’owym topiku i szybko z niego nie zniknie (czego z całego serca jej życzę).
Zajrzyjcie do tej książki. Warto, bo bije na głowę wiele innych propozycji intelektem, poczuciem humoru i dystansem. A czego chcieć więcej w naszych pokręconych czasach?
„Powrót” Izabeli Sowy to jedna z tych książek, na które się czeka.